Czy rzeczywiście zaoszczędzimy pieniądze, kupując taniej? Czy z karmionego byle czym pisklęcia wyrośnie pełnowartościowa papuga? Tzw. „świadomość konsumenta” nie rodzi się z dnia na dzień. Musiało minąć wiele lat, zanim nauczyliśmy się, że pozornie podobne produkty znacznie różnią się jakością. Był czas, kiedy kupowaliśmy na bazarach tańszą, azjatycką elektronikę, ale, po pewnym czasie, wielu z nas uznało, że na pozornie droższe markowe wyroby wydajemy znacznie mniej, niż na ich podróbki. Ze zwierzętami bywa podobnie. Sklepy zoologiczne oferują papugi w cenie od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych w zależności od gatunku. Tymczasem w Internecie znajdujemy znacznie tańsze oferty tych samych gatunków papug. Ale, czy aby na pewno takich samych? Trzeba zdawać sobie sprawę, że kupując papugę “z drugiej ręki” – określmy ją “używaną” – musimy liczyć się z konsekwencjami tego, że miała już innych opiekunów (Przeczytaj artykuł “Papuga z drugiej ręki“) Ale, wielokrotnie spotykam się też z prośbami o pomoc od ludzi, którzy kupili na domowych pupili papugi z wolierowego stada i nie mogą ich oswoić. Dlaczego? Przeczytaj artykuł: “Nie kupuj papugi z woliery” lub zobacz film:
Na domowych pupili najlepiej nadają się papugi ręcznie wykarmione przez człowieka. Zazwyczaj prawidłowo ręcznie wychowana papuga wykluwa się w inkubatorze. Te, które przyszły na świat w gniazdach, zostają od razu oddzielone od rodziców. Następnie pisklęta umieszcza się w tzw. hospital cages, czyli specjalnych sterylnych skrzynkach, zwanych klatką termiczną lub odchowalnikiem, gdzie elektronicznie utrzymywana jest odpowiednia temperatura i wilgotność, co jest niezbędne dla prawidłowego rozwoju młodego organizmu. W początkowym okresie pisklęta są często (co dwie, trzy godziny) karmione specjalnym pokarmem do wychowu piskląt. Jest on odpowiednio dobrany do określonego gatunku papugi. Zawiera, w odpowiednich proporcjach, wszystkie niezbędne składniki potrzebne do zdrowego rozwoju intensywnie rozwijającego się pisklęcia. Tylko kilka firm w Europie specjalizuje się w produkcji tego typu pokarmów. Inkubator, klatka termiczna do wychowu i właściwy pokarm są dość drogie. Ponadto wychów ptasich piskląt to zajęcie czasochłonne. W początkowym okresie wymagana jest całodobowa dyspozycyjność, gdyż karmienie odbywa się w krótkich odstępach czasu z zaledwie kilkugodzinną przerwą nocną. Konieczna jest dbałość o sterylność naczyń i pomieszczeń. Ponadto należy wspomnieć o kosztach opieki weterynaryjnej. Wszystko to powoduje, że prawidłowo ręcznie ręcznie wykarmiona papuga nie może, niestety, być tania. Dlatego wielu hodowców, chcąc pozbyć się jak najszybciej kłopotu, wmawia potencjalnym nabywcom, że jeśli kupią taniej pisklę, które trzeba jeszcze karmić, to bardziej się do niż przywiąże. A jest wręcz odwrotnie. Koszt może okazać się o wiele wyższy, a pisklęta wcale nie przywiązują się do swoich rodziców. Przeczytaj artykuł: “Nie gwałćmy papuziej natury – czyli prawidłowy ręczny wychów” lub zobacz filmy:
Ale można też inaczej. Niektórzy trudnią się skupowaniem starszych, ale jeszcze niesamodzielnych piskląt. Umieszczają je w pudełkach i kilka razy na dobę karmią miksturą własnego pomysłu, składającą się z namoczonych biszkoptów, jajek, szkodliwych dla ptaków prażonych fistaszków i tego, co im jeszcze wpadnie w ręce. Brak odpowiednich witamin, minerałów, flory bakteryjnej i przede wszystkim enzymów trawiennych, podobnych do tych, które znajdują się w wolach ptasich rodziców, a niezbędnych – zwłaszcza w pierwszych tygodniach życia, musi odbić się na zdrowiu papugi teraz i w przyszłości. Zmiany krzywicze i ogólny niedorozwój fizyczny to częste i niestety nieuniknione następstwa tego rodzaju postępowania ze zwierzętami, które w przyszłości z całą pewnością będą wymagać leczenia. Nie zawsze będzie ono jednak w stanie usunąć patologiczne zmiany w organizmie spowodowane brakiem odpowiedniego żywienia.
Innym sposobem szybkiego zarobku jest wyjmowanie z gniazda prawie już samodzielnych młodych papug, wykarmionych przez ich naturalnych rodziców, które karmi się na siłę przez kilka dni, a następnie sprzedaje jako papugi z ręcznego wychowu. Charakter tych ptaków zawsze jednak będzie się różnił od tych wychowanych od pisklęcia przez człowieka. Karmienie na siłę zbyt późno oddzielonych od rodziców młodych ptaków na zawsze pozostawia ślady w ich psychice i w ich podświadomości pozostanie już do końca życia lęk przed kontaktem z ludźmi.
Specjalistyczny pokarm dla prawidłowo wykarmionej nimfy kosztuje około 100 zł. Gdy widzę w Internecie oferty sprzedaży ręcznie karmionych nimf czy papużek falistych, w cenie niższej niż koszt odpowiedniego pokarmu, który powinien być użyty, wiem, że jest to po prostu oszustwo. Spójrzmy na to sceptycznie. Nikt nie chce przecież dokładać do interesu. Nie inaczej jest w przypadku droższych gatunków. Żako czy amazonki wymagają wielokrotnie większych nakładów. Zastanówmy się więc, czy aby na pewno, płacąc kilkaset złotych taniej za ptaka, robimy dobry interes. Kupując tani telewizor jesteśmy już na ogół świadomi, że jego żywotność jest ograniczona, a przedłużony czas użytkowania będzie się wiązał z koniecznością licznych napraw. Nabywając go na bazarze od przygodnego sprzedawcy musimy się też na ogół liczyć z brakiem możliwości reklamacji i gwarancji naprawy. Dlatego też dziwi mnie trochę, że potrafimy już ocenić jakość porównywalnych urządzeń, a zwierzęta wciąż traktujemy jako jednakowe egzemplarze, których jedynym wyróżnikiem jest cena. To z gruntu błędny sposób myślenia. Kupując młodą arę inwestujemy w przyjaciela na całe nasze dalsze życie. Powinniśmy zadbać, aby nabyć zwierzę wolne od wad, będących następstwem niewłaściwej opieki w początkowym okresie życia. Powinniśmy świadomie skalkulować, czy zaoszczędzone przy zakupie pieniądze nie będą mniejsze niż późniejsze koszty leczenia i nieprzeliczalny na pieniądze stres wynikający z troski o życie i zdrowie naszego pupila. Kupując samochód bierzemy pod uwagę koszty serwisu i napraw. Ponadto, zawsze sporządzana jest umowa kupna-sprzedaży, która w jakimś stopniu zabezpiecza nasze interesy na wypadek, gdyby sprzedający wcisnął nam pojazd z ukrytymi wadami, o których istnieniu wiedział. Czy kupując zwierzę przez Internet zawsze sporządzamy taką umowę? Czy też, być może, rzeczywisty sprzedawca pozostaje anonimowy, a w dokumentach papugi figuruje nieznany nam hodowca?
Wreszcie ostatnia sprawa. Nie mogę sobie wyobrazić, aby ktoś zamawiał np. tort urodzinowy i godził się, aby cukiernik wysłał go pocztą. W przypadku zwierząt takie przesyłki to, niestety, codzienność. Wysyłka zwierzęcia w paczce jest często tańsza niż pojechanie po niego samochodem. Nie wiem, jak dużo zwierząt nie przeżywa transportu, ale jestem przekonany, że przypadki takie muszą mieć miejsce. Poczta Polska za przesyłki zwierząt zawsze żąda zapłaty z góry. Nie wierzę, aby, zarówno nadawcy i adresaci takich przesyłek, nie zdawali sobie sprawy z tego, na jak ogromny stres narażają zwierzę i, że może ono nie przeżyć podróży. Jak fakt przyjmowania przez niektórych naszych krajowych przewoźników ma się do Rozporządzenia nr 1/2005 Rady Europy w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu? Przecież te przesyłki, pomijając wszelkie aspekty humanitarne, są całkowicie nielegalne. Przeczytaj artykuł: “Papuga w paczce i inne błędy“
Żywe zwierzęta traktujemy z jednej strony jak zwykły towar, który można kupić za pośrednictwem Internetu i przesłać pocztą, a z drugiej strony „wyłączamy” naszą świadomość konsumencką i nie przyjmujemy do wiadomości, że osobniki tego samego gatunku mogą znacznie różnić się jakością. Zdaję sobie sprawę, że opisany powyżej proceder nie zniknie z dnia na dzień. Dopóki nabywcy papug nie uświadomią sobie, że niższa cena musi wiązać się z gorszą jakością, zawsze znajdą się osoby, które będą chciały na tym zarobić, produkując takie „podróbki” i tym samym, traktując zwierzęta wyłącznie jako towar, a nie żywe stworzenie, które odczuwa ból, stres, głód. Pamiętajmy! Kupując zwierzę, które na początku swojego życia zostało wykorzystane – jakąś część odpowiedzialności bierzemy na swoje sumienie. Obejrzyj film, w którym poznasz cechy papug, które należy wybierać na domowych pupili:
A jakich jeszcze papug lepiej nie kupować, zobacz w filmie “Wybór papugi – jakich papug nie kupować”: