Matematyka a zakup papugi

…czyli jakich papug nie należy kupować… , a które – obawiam się, że i tak kupicie. Praktycznie przez cały rok napływają do mnie mejle z rozpaczliwymi prośbami o pomoc w oswojeniu papugi: “W marcu kupiłam aleksandrettę. Hodowca mówił, że ma 5 miesięcy i na pewno się oswoi. Nie daję sobie jednak z nią rady. Proszę o pomoc!”. O podobne porady przed zakupem proszą, niestety, tylko nieliczni. Większość nabywców nie ma zbyt dużej wiedzy o papugach, ale zapewniam – aby nie popełnić rażącej pomyłki potrzebne są dwie umiejętności wymagane od uczniów młodszych klas szkoły podstawowej. Pierwsza to umiejętność czytania ze zrozumieniem, a druga – dodawanie i odejmowanie (palce rąk wystarczą).

Większość gatunków papug to zwierzęta długowieczne. Dlatego, decydując się na pierzastego pupila, musimy mieć świadomość, że jest to czasem wybór na całe życie i musimy dołożyć wszelkich starań, aby zakup ten spełnił nasze oczekiwania. Zakładam, że celem zakupu ma być papuga, która będzie oswojonym domowym pupilem, a nie przeznaczona do hodowli. A więc najlepiej, by została prawidłowo ręcznie wykarmiona. Przeczytaj artykuł”: “Nie gwałćmy papuziej natury – czyli prawidłowy ręczny wychów” lub zobacz film:

Ale, kiedy dotyczy to tańszych popularnych gatunków, są duże trudności z nabyciem ręcznie wykarmionych. Po prostu, ich ręczny wychów jest  nieopłacalny. Przystępując do zakupu papugi wykarmionej przez jej naturalnych rodziców powinniśmy, więc, zapoznać się z podstawowymi informacjami o gatunku. Poza nielicznymi, których oswojenie możliwe jest nawet, gdy będą w dość zaawansowanym wieku, większość jest “oswajalna” tylko, gdy są bardzo młode. Przeczytaj też: “Jakich papug nie da się oswoić”. Jeśli nie możemy zakupić osobnika ręcznie wykarmionego, to ideałem jest zakup ptaka, który właśnie opuścił budkę lęgową i samodzielnie już przyjmuje pokarm. Ważne, aby możliwie jak najkrócej przebywał w wolierze z innymi ptakami (najlepiej w ogóle). Przeczytaj też: “Nie kupuj papugi z woliery” lub zobacz film:

Kilkumiesięczny pobyt w stadzie dyskwalifikuje go jako kandydata na ptaka do towarzystwa. Młode oddzielone od dorosłych i umieszczone w klatkach, po nie więcej niż kilka osobników, nie nabierają nawyków stadnych w tak dużym stopniu, jak te, które przez jakiś czas jeszcze przebywają w wolierze. Ale hodowcy najczęściej nie posiadają dodatkowych pomieszczeń poza wolierami. Odizolowane od stada młode papugi można oswajać zwykle jeszcze przez jakiś czas (różny dla różnych gatunków), ale, jeśli wkroczą w okres dojrzewania, nie ma to już raczej szans powodzenia.

Ale, zacznijmy liczyć!
Trzeba wiedzieć, że tylko nieliczne oferowane młode pochodzą z domowych hodowli. Owszem, w przypadku najmniejszych papużek, a więc falistych, nimf, czy nierozłączek, domowych klatkowych hodowli jest więcej. Ale już np. aleksandretty, które potrzebują większej przestrzeni, pochodzą głównie z hodowli w wolierach, które zwykle nie mieszczą się w mieszkaniach. Większość papug przychodzi więc na świat w wolierach zewnętrznych. W naszej szerokości geograficznej odbywanie lęgów jest możliwe, gdy ustaną nocne przymrozki, czyli zwykle od kwietnia lub maja. Natomiast, ostatnim możliwym terminem, w którym młode z późniejszych lęgów opuszczają gniazdo jest zwykle październik. Przygotowanie gniazda i gody zakończone złożeniem jaj zajmują zwykle 2 – 3 tygodnie. Inkubacja trwa ok. 3 – 4 tygodnie. Pisklęta stają się samodzielne zwykle po 10 – 14 tygodniach, w zależności od gatunku. Rozpoczęte wiosną lęgi trwają więc około 4 miesiące. Jeśli ptaki przystąpią ewentualnie do drugich lęgów, to starają się to zrobić w takim terminie, żeby wyprowadzić młode przed pierwszymi chłodami. Wyjątkiem są jedynie niektóre małe papużki, np. faliste i duże ary. U pierwszych okres wykarmiania młodych jest nieco krótszy (ok. 2 miesiące), a u drugich wyraźnie dłuższy (ok. 5 miesięcy). Ale uogólniając, większość młodych papug z wiosennych lęgów powinna, więc, trafić do naszych domów po około 4 miesiącach od ich rozpoczęcia.
Powszechna jest opinia, że najlepszą opcją kupna papugi jest nabycie jej bezpośrednio od hodowcy. Odpowiadam zwykle, że tak, ale….
… decydując się na zakup młodego ptaka od hodowcy, powinno się to zrobić w okresie letnim. Tymczasem większość ludzi nie chce komplikować sobie życia i odkłada to na czas po powrocie z wakacyjnych wyjazdów. Z resztą sami hodowcy nie spieszą się ze sprzedażą. Celowo nie sprzedają ptaków, gdy tylko opuszczą one gniazda. Pozostawiają je w stadzie, aby je jakiś czas obserwować i wybrać osobniki najbardziej przydatne pod względem hodowlanym. Taki jest cel hodowli. Sukcesywnie, stare pary hodowlane muszą być zastępowane przez nowe. Po kilku miesiącach u młodych widoczne stają się pewne ich cechy, których wcześniej nie można było rozpoznać. Żaden hodowca nie chce pozbyć się najlepszego materiału hodowlanego. Natomiast, te, zbyt agresywne lub odwrotnie – zbyt bojaźliwe, a także z wadami fizycznymi, przeznaczane są do sprzedaży. Jesienią i zimą, gdy brak już na rynku młodych papug większości gatunków, hodowcy oferują 7-8 miesięczne osobniki, wmawiając nabywcom, że nie będzie problemu z ich oswojeniem. Otóż, będzie. I to duży! Nabywcy – każdego roku nowi – pozostaną z ptakami, które są przeciwieństwem takich, jakie chcieli mieć. Szczególnie wczesną wiosną znajomość matematyki i logicznego myślenia powinna ustrzec nas przed niechcianym zakupem. Owszem, nawet wczesną wiosną można spotkać młode z bardzo nielicznych hodowli “pod dachem”. Kiedy, jednak, ptaki pochodzą z wolier zewnętrznych, to, powinniśmy policzyć, czy podawany przez hodowców wiek sprzedawanych wtedy ptaków nie wskazuje na to, że ich inkubacja i wykarmianie musiałyby odbywać się w okresie największych mrozów, co, nawet przy ocieplającym się klimacie, nie jest u nas możliwe.
A, więc, wróćmy do czytania ze zrozumieniem i podstaw matematyki. Bez trudu można dotrzeć do licznych publikacji, z których dowiemy się, w jakich miesiącach poszczególne gatunki papug odbywają lęgi. Wiemy też, że w naszym klimacie młode z tych najpóźniejszych lęgów muszą opuścić gniazdo przed nastaniem jesiennych chłodów, a więc na ogół najpóźniej w październiku. Aleksandretty obrożne należą do ptaków bardzo odpornych i w sprzyjających warunkach mogą zacząć legi nawet w marcu. Jeśli się szybko ze wszystkim sprawią, to mogą zakończyć wykarmianie młodych już w po 3 miesiącach, czyli w maju. Wiedząc, że większość gatunków papug potrzebuje jednak 4 miesięcy na przygotowanie gniazda, inkubację i wychów młodych, łatwo obliczyć, czy oferowane w okresie zimy i wiosny papugi mogą być w wieku, który deklaruje sprzedawca. Jeśli, więc, ktoś w marcu oferuje nam 5-miesięczną aleksandrettę obrożną, możemy przyjąć, że mija się z prawdą. Pomijając fakt, że ten akurat gatunek papugi zwykle odbywa lęgi bardzo wczesną wiosną, to jajko, z którego się wykluła, musiałoby zostać złożone w listopadzie, a inkubacja i wykarmianie młodych odbywać się w okresie zimowych mrozów. Aleksandretta oferowana w marcu może mieć nawet około 10 miesięcy. Łatwo więc obliczyć, że ponad pół roku funkcjonowała w stadzie. I tak już powinno pozostać. Wszelkie próby oswajania takiego ptaka przysparzają mu tylko niepotrzebnych cierpień i powodują frustracje opiekuna.
Pisząc o oswajaniu papug zawsze, jako najbardziej istotny podkreślam fakt ewentualnego przebywania ptaka w stadzie lub nie. Nawet w przypadku dwóch papug w podobnym wieku, w którym teoretycznie powinny dać się jeszcze oswoić, jeśli jedna z nich pochodzi z woliery, w której przebywała z innymi papugami przez kilka miesięcy, a druga po usamodzielnieniu się została oddzielona i pozostawała w tym czasie w małej grupie rówieśników, to oswojenie tej drugiej nie powinno być trudne, natomiast pierwszej – często niewykonalne.
Dlatego, kupując papugę poza okresem letnim, lepszym wyborem jest nabycie jej w dobrym sklepie zoologicznym, gdzie przebywała w odpowiednich warunkach, niż od hodowcy, który przetrzymywał ją w wolierze.
Oczywiście, zupełnie odmiennymi prawami rządzą się papugi ręcznie wykarmione. Największa ich podaż jest również w okresie wakacyjnym, ale w tym przypadku, ze względu na większe zainteresowanie i wyższe ceny w późniejszym okresie (np. świąt Bożego Narodzenia), wielu hodowców przetrzymuje złożone jaja i zaczyna je inkubować dopiero po pewnym czasie. Dlatego, w przypadku ręcznie wykarmionych młodych matematyka ma mniejsze zastosowanie.
Hodowcy zwykle nie wykarmiają ręcznie ptaków. Na ogół, trudnią się tym ludzie, często reklamujący się jako hodowcy, którzy to zajęcie uczynili źródłem swego utrzymania. Istnieje jednak wśród nich spora grupa naciągaczy, goniących za łatwym zyskiem. Kupują oni od hodowców już prawie wykarmione przez naturalnych rodziców pisklęta. Jedynym kryterium jest ich cena. Dlatego są to często osobniki z wadami genetycznymi, chore, po urazach. Karmią je przez krótki okres czasu sporządzoną samodzielnie, nie spełniającą wymogów jakościowych, karmą i sprzedają czasem jeszcze zanim pisklęta staną się samodzielne, wmawiając nieświadomym nabywcom, że dalsze wykarmianie przez nich pisklęcia jest najlepszą metodą jego oswojenia i związania z opiekunem, co nie jest prawdą. (Czytaj artykuł “Nie gwałćmy papuziej natury”).
Zdaję sobie sprawę, że wielu potencjalnych nabywców papug nie chce dokonywać zakupów w okresie wakacyjnym i chciałoby odłożyć to na okres późniejszy, ale wtedy, niestety, trzeba liczyć się z tym, że niekiedy, nabyta papuga nie spełni oczekiwań. Jeśli robimy to poza sezonem na młode, to należy zachować daleko posuniętą ostrożność. Najważniejszą sprawą jest omijanie szerokim łukiem hodowców, sprzedających papugi z wolier. One, najczęściej, nadają się już tylko do hodowli, a nie do oswajania.
Absolutnie nie wolno też nabywać ręcznie czy nie ręcznie karmionych papug, które nie są jeszcze samodzielne. W przeciwieństwie do papug wolierowych czy tych wykarmianych ręcznie przez zbyt krótki okres czasu, prawidłowo ręcznie wykarmione i odpowiednio wychowane papugi, nawet jeśli nie znajdą nabywców w okresie największej podaży, czyli w okresie wakacji, to, jeśli będzie się o nie właściwie dbało i odpowiednio przetrzymywało, wciąż zachowają zdolność do bycia wspaniałymi ptakami do towarzystwa.
Jeśli nie możemy kupić ręcznie wykarmionego, a więc oswojonego osobnika, a nie mamy doświadczenia w oswajaniu ptaków, to jeśli wolierowy ptak wykarmiony przez swoich naturalnych rodziców dopiero co opuścił budkę – możemy zaryzykować, ale w przypadku, gdy jest starszy – odradzam.
Tekst ten piszę na początku sierpnia. Jest jeszcze czas by, chcąc mieć w domu pierzastego pupila, podjąć działania, aby mieć takiego, z którym spędzimy w harmonii długie lata, często resztę życia. Jednak, moje dotychczasowe doświadczenia sprawiają, że jestem trochę sceptyczny i nie bardzo wierzę, że nagle ludzie zaczną postępować racjonalnie i obawiam się, że i tak kupią na domowych pupili papugi, których nie należy kupować. Ale jeśli moje pisanie pomoże choć jednej osobie, to będę usatysfakcjonowany. Obejrzyj film, w którym poznasz cechy papug, które należy wybierać na domowych pupili i jak powinny być przetrzymywane młode papugi, zanim trafią do swoich właścicieli:


A jakich jeszcze papug lepiej nie kupować, zobacz w filmie “Wybór papugi – jakich papug nie kupować”: