Czy da się porównać coś, co w istocie porównywalne nie jest? Dwa, jakże odmienne, rodzaje ptaków, które właściwie tylko pozornie są do siebie podobne. Taki dylemat przeżywam zawsze, gdy ktoś zwraca się do mnie o porównanie gwarka i papugi. Często jestem pytany, który lepiej nadaje się na ptaka do towarzystwa? W takim przypadku zwykle szukam chusteczki do ścierania potu z czoła i opowiadam o obu, pozostawiając pytającemu wyciągnięcie wniosków i podjęcie samodzielnie decyzji w sprawie wyboru.
To, co łączy gwarka i papugę, to przynależność do gromady ptaków i umiejętności naśladowania dźwięków. Pozostałe ich cechy są już zupełnie różne.
Młody gwarek zwykle szybciej niż papuga uczy się wymawiania poszczególnych słów i zdań. Wymawia je też zwykle wyraźniej od przeciętnej papugi. Potrafi też do złudzenia naśladować tembr głosu opiekuna, co w przypadku papug udaje się tylko tym najlepiej gadającym. Jednak pojemność pamięci gwarka jest stosunkowo niewielka. Opanowanie kilkudziesięciu słów czy innych dźwięków zwykle stanowi szczyt ich możliwości. W porównaniu z kilkuset słowami, które potrafią przyswoić sobie najzdolniejsze z papug, nie jest to zbyt imponujące.
Papuga potrafi ponadto kojarzyć pewne dźwięki i słowa z określonymi sytuacjami i, choć, oczywiście, w przypadku zwierząt nie można mówić o mowie, to potrafi ona w odpowiednim momencie „odezwać się na temat”. Gwarek, stymulowany przez opiekuna, jest w stanie kończyć rozpoczęte przez niego frazy. Zwykle powtarza tylko zasłyszane słowa i zdania, nie układając ich w logiczną całość.
Jednak, gdyby opiekun chciał popisać się przed kimś krasomówczymi umiejętnościami swego pupila, to w przypadku papugi może go spotkać zawód. Owszem, są papugi specjalnie trenowane do popisów estradowych, ale zwykle w obecności obcych papugi nie mają ochoty na prezentowanie swych umiejętności. Aby to robić muszą czuć się bezpiecznie i swobodnie. Przeniesione w nowe miejsce lub przy obcych ludziach, których nie znają, czują się zestresowane i milkną.
Zupełnie inaczej jest w przypadku gwarków. Nie trzeba ich zbytnio namawiać, aby zaprezentowały swoje zdolności przed większym audytorium. Nie jest przypadkiem, że Mistrzostwa Polski Ptaków Gadających „Papuzie Gadanie” wygrały właśnie gwarki. W blasku fleszy fotoreporterów i obecności kamer, gwarek Niuniek wspaniale śpiewał „Jeszcze Polska nie zginęła…”, a z konkurujących z nim papug opiekunowie z trudem byli w stanie wydusić pojedyncze słowa.
Papugi, bez wyjątku, są zwierzętami stadnymi, żyjącymi w zorganizowanych hierarchicznie grupach z ustalonymi stosunkami społecznymi. Między poszczególnymi osobnikami kształtują różnorodne interakcje. Ponadto, większość gatunków papug wiąże się ze swoim partnerem na całe życie. Dlatego papugi przebywające w naszych domach, nawiązują silne więzi emocjonalne z opiekunami. Jeśli są pozbawione towarzystwa, odbija się to bardzo negatywnie na ich psychice.
Gwarki w środowisku naturalnym też żyją w stadach, ale łączą się w nie tylko w celu łatwiejszego zdobywania pożywienia i ochrony przed wrogami. Praktycznie nie nawiązują więzi między poszczególnymi osobnikami, a z partnerami łączą się tylko na czas lęgów. W porównaniu do papug są zdecydowanymi indywidualistami. Jeśli mają co jeść i czują się bezpiecznie, nie odczuwają potrzeby kontaktu z innymi osobnikami w stadzie, a więc i z opiekunem. W naszych domach przekłada się to na relacje z opiekunem.
Jeśli więc dużo przebywamy poza domem, a nasz ptak pozostaje sam, to w przypadku papugi będzie to skutkowało silnym stresem. Dla gwarka rozstania nie są tak trudne i możemy zostawić go na dłużej samego.
Odczuwająca silną potrzebę więzi społecznych, zaprzyjaźniona z opiekunem papuga, staje się stopniowo członkiem rodziny i uczestniczy w jej życiu. Dąży do możliwie bliskich kontaktów z człowiekiem. Głosem i mową ciała potrafi wyartykułować swoje potrzeby. Gwarek nie angażuje się aż tak emocjonalnie. Oswojony, wychowany przez człowieka, nie czuje przed nim obawy, daje się głaskać i brać na ręce, ale w porównaniu do papugi czyni to w stopniu bardziej umiarkowanym. W przeciwieństwie do papugi sam zwykle nie inicjuje takich kontaktów.
Biorąc powyższe pod uwagę, osoba, która chciałaby mieć gadającego pupila, a obowiązki nie pozwalają jej na codzienne poświęcanie mu sporej ilości czasu, powinna raczej wybrać gwarka, ale …
… jest jeszcze jeden aspekt, który należy rozważyć. W przeciwieństwie do większości gatunków papug, które są ziarnojadami, gwarki to tzw. miękojady. Ich pokarm w naturalnym środowisku stanowią owady, drobne kręgowce i owoce. W warunkach domowych podajemy im gotowe, specjalnie dla nich wyprodukowane zbilansowane karmy. Dietę uzupełniamy owocami, ryżem z jogurtem i larwami owadów. Są to łakomczuchy, uwielbiające się objadać, a przetrawiony pokarm w postaci półpłynnych odchodów „wystrzeliwują” czasem na zewnątrz klatek. Z tego powodu ich pomieszczenia zwykle obudowuje się z trzech stron łatwymi do mycia osłonami, a spód wykłada podłożem wchłaniającym wilgotne nieczystości. W porównaniu do papug klatki gwarków wymagają znacznie częstszego sprzątania, a więc utrzymanie czystości zabiera zdecydowanie więcej czasu.
Wreszcie ostatnia, ale dość chyba istotna sprawa. Gwarki nie najlepiej rozmnażają się w domowych hodowlach. Jeszcze stosunkowo niedawno tysiącami sprowadzano je do Europy z azjatyckich ferm hodowlanych. Jednak na skutek obawy przed ptasią grypą zakazano sprowadzania ptaków z tego rejonu. Import ustał, co automatycznie przełożyło się na wzrost ceny tych ptaków. Młode są trudne do zdobycia, a cena pisklęcia w Europie poszybowała gwałtownie w górę. Jest ona obecnie już porównywalna z wieloma gatunkami dużych papug i zdecydowanie wyższa od większości tych najbardziej popularnych.
Tyle z mojej strony o gwarku i papudze. A co wybrać? Ten dylemat pozostawiam już zainteresowanym. Domyślam się, że na podstawie tego, co przedstawiłem, wybór ten może wcale nie stanie się łatwiejszy, ale wierzę, że będzie bardziej racjonalny, oparty na wiedzy, a nie na obiegowych opiniach.
Zapraszam na moje filmy o gwarkach: