Polacy bardzo cenią sobie żako i amazonki za ich świetne zdolności naśladowcze, ary za wspaniały wygląd i inteligencję czy kakadu za to, że uwielbia pieszczoty i szybko uczy się sztuczek. Można znaleźć mnóstwo publikacji na temat charakteru wielu papug, ale, uświadomiłem sobie, że zupełnie pomijany jest gatunek papugi, która absolutnie zasługuje na to, by być na czołowym miejscu wśród ptaków do towarzystwa. Jest nią barwinka czarnogłowa, zwana także pionikiem – w Polsce jeszcze prawie nieznana. Jest to nieduża południowoamerykańska papuga, którą pod względem wielkości można porównać do popularnej senegalki (afrykanki senegalskiej).
Pamiętam, jak pierwszy raz zwróciłem uwagę na te papugi. Było to przed wieloma laty w Holandii, gdzie odwiedzałem znajomego hodowcę, mieszkającego na skraju niewielkiego miasteczka. Gdy oprowadzał mnie wśród licznych, wypełnionych papugami wolier, towarzyszyły nam dwie fruwające wokoło niewielkie papużki. Siadały nam na rękach, domagały się głaskania. Wykrzykiwały pojedyncze słowa, a jedna naśladowała szczekanie psa. Była to właśnie para barwinek czarnogłowych. Mój gospodarz wyjaśnił, że ma je od wielu lat. Nie trzyma ich w zamknięciu. Od wiosny do jesieni latają wokół domu. A na pobliskim drzewie powiesił im budkę, w której corocznie odbywają lęgi. Mimo to pozostają oswojone i chętnie towarzyszą opiekunowi i członkom jego rodziny.
Latem tego roku ponownie spotkałem papugę swobodnie fruwającą wokół domu. Było to na Słowacji, a papugą była, oczywiście, barwinka. Tym razem nie w parze, lecz pojedynczy samiec – pupil rodziny, zawsze skory do zabawy z dziećmi i swoim przyjacielem – psem, na którego grzbiecie uwielbia wycieczki po okolicy.
Do naszego kraju barwinki czarnogłowe trafiały dotąd sporadycznie, głównie z powodu dość wysokiej ceny. Ze względu na swoje liczne walory stały się ostatnio bardzo popularne w Europie Zachodniej, zarówno jako ptaki wolierowe, jak i do towarzystwa. Ta popularność zaowocowała licznymi hodowlami, dzięki czemu zaczęły liczniej trafiać do handlu, a ich cena znacząco spadła. Trudno mi zrozumieć dlaczego ich popularność jakoś nie zdołała przekroczyć Odry. Papugi te, po prostu, nie są u nas znane. A, z całą pewnością, zasługują na zainteresowanie. Nie są zbyt duże, więc łatwo utrzymywać je nawet w małym mieszkaniu. W porównaniu do innych gatunków papug, są zdecydowanie cichsze. Bardzo przywiązują się do ludzi, zawsze skore do zabaw, mają dość dobre zdolności naśladowcze. Są idealnymi towarzyszami dziecięcych zabaw. Zaprzyjaźniają się z innymi zwierzętami. Te, pochodzące z ręcznego wychowu, bardzo szybko adaptują się w rodzinie.
Jednak, jeśli oswojone barwinki pozostaną przez dłuższy czas wśród innych ptaków, odizolowane od swoich opiekunów, szybko stają się wobec nich nieufne. Ale, kiedy znów wrócą do ludzi, ta utrata ufności trwa bardzo krótko. Już po kilku dniach ich wrodzona ciekawość przezwycięża obawy przed nowymi osobami i stają się ponownie miłe i przyjacielskie. Z tego względu wśród hodowców mają opinię papug, które w takich sytuacjach trzeba oswajać dwukrotnie. Jeśli jednak pozostaną w kontakcie z opiekunem, jak to już opisywałem na przykładzie holenderskiego hodowcy, to nawet trzymane w parach hodowlanych, nadal pozostają ufne i przyjacielskie wobec ludzi.
Barwinki nie mogą być trzymane razem z innymi gatunkami. Są wtedy dość agresywne i despotyczne nawet wobec większych i silniejszych papug. A więc, łączenie ich z nimi jest raczej niemożliwe.
Wszystkie opisane powyżej cechy odnoszą się również do drugiego gatunku barwinek – barwinki białobrzuchej. Ale jest ona jeszcze dość trudno dostępna i zdecydowanie droższa.
Jeśli więc, chcecie mieć atrakcyjnego, niedużego przyjaciela o miłym, łagodnym usposobieniu i jednocześnie świetnego towarzysza zabaw, to polecam wybór barwinki czarnogłowej.
Ale, uwaga! To, co pisałem o zezwalaniu im na swobodne loty nie może odnosić się do miast, gdzie czyha na nie wiele niebezpieczeństw. W nieznanym sobie środowisku mogą szybko stracić orientację lub przeżyć tragiczny w skutkach kontakt z samochodem.
Zapraszam na moje filmy o barwinkach: